Iga Świątek zakończyła zmagania na igrzyskach olimpijskich w Paryżu na trzecim miejscu. W decydującym starciu pewnie pokonała Annę Schmiedlovą i zapewniła sobie brązowy medal. “Radość, szczęście, smutek, rozczarowanie, satysfakcja, niedosyt, duma i wiele innych emocji, wiele myśli… układam sobie w głowie te igrzyska i czuję, jak pełne to było dla mnie doświadczenie. Pewnie za jakiś czas spojrzę na te dwa tygodnie z większym dystansem, ale wiele widzę już teraz. Jak wielki postęp zrobiłam od Tokio!” — przekazała Świątek we wtorek 6 sierpnia na swoim profilu w serwisie X.
Teraz ma nieco czasu wolnego, aby odsapnąć po igrzyskowych trudach. Początkowo Polka miała tuż po igrzyskach wystąpić na WTA 1000 w Toronto, ale organizatorzy poinformowali, że jednak jej zabraknie. Wiemy już za to, że nie zabraknie Świątek na jednym z najbardziej prestiżowych turniejów w sezonie, czyli WTA Finals, które w tym roku odbędą się w stolicy Arabii Saudyjskiej — Rijadzie. Organizatorzy przekazali najnowsze wieści.
Polka została ogłoszona jako pierwsza uczestniczka tegorocznej edycji WTA Finals. Do tej pory w zawodach tej rangi brała udział trzykrotnie i w 2023 r. w meksykańskim Cancun udało jej się zwyciężyć. W wielkim finale pokonała wówczas bardzo pewnie Amerykankę — Jessicę Pegulę. Teraz stanie przed szansą na powtórzenie tego sukcesu. Impreza WTA Finals odbędzie się na początku listopada, a dokładniej w dniach 2-9.
- Sprawdź też: Trener Igi Świątek odpowiedział na słowa polskiego komentatora. “Odnoszę się do opinii ludzi, których cenię”
A kogo poza liderką rankingu WTA najprawdopodobniej zobaczymy w Rijadzie? Na ten moment żadna zawodniczka nie ma jeszcze zapewnionego miejsca, ale najbliżej jest Jelena Rybakina, która ma na swoim punkcie 4901 pkt, dalej jest Aryna Sabalenka (4671 pkt) i ona swój dorobek będzie mogła zwiększyć na wspomnianych zawodach w Toronto. Na czwartej lokacie znajduje się Jasmine Paolini (4505 pkt) i na piątej Coco Gauff (3608 pkt), która również zagra w Toronto.
