Jak informowaliśmy w ostatnich dniach, sprawa znalezienia substancji zabronionej w organizmie Igi Świątek nie jest jeszcze zamknięta. Jak udało nam się potwierdzić, jej akta trafiły już do Światowej Agencji Antydopingowej WADA.
W ostatnim czasie wspominaliśmy, że w sprawie Igi Świątek kluczowy może być miesiąc grudzień. Wszystko ze względu na to, że 21 dni na odwołanie od decyzji ITIA (Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa) o miesięcznym zawieszeniu Polki ma WADA (Światowa Agencja Antydopingowa).
Przypomnijmy, Świątek i jej zespół po wykryciu śladowych ilości trimetazydyny błyskawicznie przystąpili do wyjaśniania sprawy. Okazało się, że raszynianka spożyła zanieczyszczoną melatoninę, która była lekiem przepisanym jej przez lekarza. Zaakceptowano wytłumaczenie Polki, ale i tak nałożono na nią karę miesiąca zawieszenia. Jej większość przypadła na czas turniejów azjatyckich w sezonie 2024 WTA. Pozostałe kilka dni to przełom listopada i grudnia. 5 grudnia Polka zniknęła z listy zawieszonych ITIA.